Strona korzysta z plików cookies.

Rabka, 11 VII 1975

Kochana Krysiu!

Wciąż mam pisać do Ciebie, a dnie lecą i na nic nie mam czasu. To nie mam nic wspólnego z fotografią, to sprawy rodzinne i ciągłe, rozliczne i długie męczące jazdy. Cztery razy Warszawa, Zakopane, Rabka, Łódź, Kraków. (...) No, ale o tym wszystkim pogadamy w Sopocie. Wpłaciłam do ZAIKSU, także mam też zamówiony sypialny, tylko martwię się powrotem, a za to cieszę się, że będziemy razem i pofotografujemy morze i pogadamy.

Z Francji zrezygnowałam, choć SPAF chciał mi załatwić paszport. Łagocki nie pojechał, a mnie nie pozwoliły sprawy rodzinne. Teraz jestem w Rabce, ale wciąż jestem zajęta domem i ogrodem – a przy tym brzydka pogoda. Dziś tylko byłam w Chyżnem na Orawie, chodziłam po domach i robiłam moim małym japońskim fleszem wnętrza chat i ich właścicieli, ale nie wiem, jaki będzie wynik. Nie wiem, czy wiesz, że ostatecznie na targach międzynarodowych książki pan z Hachette z Paryża zainteresował się moim albumem1, przygotowuję i kończę nową wersję i wyślę w sierpniu.

Kochana, na razie całuję Ciebie i Twoich i czekam na Sopot.

Zosia

1) Chodzi o makietę albumu Świat uczuć i wyobraźni.