Strona korzysta z plików cookies.

Gliwice, 24 V 1965

Kochana Krysiu!

Po raz trzeci do Ciebie piszę i nie wysyłam, a potem okazuje się to nieaktualne. Ten diabelny brak czasu – wciąż trzeba gonić i wciąż szalone zaległości. Dostałam teraz taką robotę z przydziału z PSP1 – tak na odczepne, dali mi taką pracę, gdzie trzeba jechać od miejscowości do miejscowości na jedno zdjęcie głupiego sklepu, no ale nie mogłam odmówić, bo powiedzieliby (to znaczy ZPAF nasz), że dają robotę, a ja nie chcę. Więc mimo że przy mojej pracy do 16 to jest okropnie męczące, musiałam to zaakceptować. Właściwie trzy tygodnie harówki – przez to nie pojechałam też na zjazd Federacji, codziennie po pracy tłukłam się autobusami czy też pociągami do różnych miasteczek, wracałam wieczór półżywa, potem wołanie filmu itd. Wszystko wydawało się zupełnie nieopłacalne, no ale jakoś udało mi się to rozkręcić, tak że zrobiła się z tego duża robota. Dziś wreszcie oddałam to wszystko. Przez to zaniedbałam dużo innych spraw i też korespondencję. Przede wszystkim bardzo dziękuję za świetną Twoją recenzję o mnie, bardzo jestem dumna. Szkoda, że nie mogę mieć jeszcze jednego egzemplarza. Nie wiem, czy wiesz, że w „Terre Imagee” była wzmianka o Tobie i o mnie. Cieszę się, że będziesz u nas. Chcę wysłać na tę wystawę do Katowic2, choć nasz delegat ZPAF powiedział, że wprawdzie wolno, ale się nie poleca. Nie wiem tylko, czy zdążę. Jeśli chodzi o wakacje, to mam je od 5 VII do 10 VIII. Bardzo bym chciała gdzieś z Tobą pojechać. Czy nie wybierasz się czasem na Węgry – byli znajomi, są bardzo zadowoleni, jedzie się tylko na wkładkę, którą dostaje się w MO3, można z sobą wziąć 2000, a podobno nieformalnie więcej, bo nasz złoty daje tam się wymienić bez komplikacji. Nie znam Węgier i z przyjemnością bym pojechała, ale nie wiem, czy Ty możesz, czy masz ochotę i czy ewentualnie byłoby dla mnie w aucie miejsce. Naturalnie, że koszt benzyny musielibyśmy rozliczyć. Chciałam namówić innych kolegów, aby jechać w 2–3 auta, ale trudno jakoś zgrać terminy. Być może, że pojadę na 10 dni w góry Harzu do NRF pod koniec urlopu. Oprócz tego chcę jakoś być gdzieś na Podhalu, np. Szlembark, Dębno itd. Chwilami, mimo że ciągną mnie wycieczki zagraniczne, dochodzę do wniosku, że z punktu czysto fotograficznego, jednak nasza Polska jest ważniejsza – w sensie przydatności zdjęć i artystycznym, i opłacalnym. Więc właściwie jest mi wszystko jedno, gdzie pojadę – a ponieważ zawsze jest lepiej we dwójkę – bardzo mi było dobrze Tobą, czekam na Twoje propozycje w czasie od 5 VII do 10 VIII. Chciałabym Twoją wystawę o Istebnej ściągnąć do nas na czerwiec, na dni Gliwic, ale okazuje się, że dopiero teraz będziesz ją miała, więc trzeba poczekać. Omówimy to, gdy przyjedziesz do Katowic, no i do Gliwic. Cieszę się na to, że sobie pogadamy. Nic przecież nie wiem o Tobie i Twoich, pozatem myślę, że tematy fotogr. […] nowa wystawa fotograficzna „Kim jest człowiek”4 (Pawka5 chyba znasz) znów wywołała całą burzę dyskusji. Bo nie ma tygodnia, aby u mnie na ten temat nie kłócono się. Myślę, że jesteś po mojej stronie, bo dla mnie to jest fantastyczna i świetna rzecz. Wysyłam ten list nieskończony, bo nie mogę już teraz pisać, a jeśli go odłożę, to będzie jak z poprzednimi

1) Państwowa Spółdzielnia Plastyczna.
2) Prawdopodobnie IV Międzynarodowy Salon Fotografii Artystycznej, BWA, Katowice, 1965 r.
3) Milicja Obywatelska
4) Światowa wystawa fotografii na temat „Czym jest człowiek?”, kurator: Karl Pawek, 1965 r.
5) Karl Pawek (1906–1983), teoretyk fotografii, redaktor kolońskiego pisma „Magnum”, twórca ważnych światowych wystaw fotograficznych: Czym jest człowiek (1965), Kobieta (1968), Droga do raju (1973), Dzieci tego świata (1978).